Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło sporo decyzji trudnych dla polskich mikroprzedsiębiorców. Najnowsze dane z CEIDG pokazują, że wielu właścicieli jednoosobowych firm wolało zawiesić działalność lub całkowicie się z nią pożegnać. Co to oznacza dla rynku i jak interpretować te liczby?

Blisko 100 tys. firm zamkniętych w pół roku
Od stycznia do czerwca 2025 roku złożono w CEIDG prawie 100 tysięcy wniosków o likwidację jednoosobowych działalności gospodarczych. To wynik bardzo zbliżony do zeszłorocznego. Oznacza to, że fala zamknięć utrzymuje się na stałym poziomie i nie widać przełomu, który dawałby przedsiębiorcom więcej pewności i bezpieczeństwa.
Jeszcze więcej zawieszeń
Jeszcze bardziej wymowne są dane o zawieszeniach. W tym samym okresie przedsiębiorcy złożyli ponad 179 tysięcy wniosków o czasowe wstrzymanie prowadzenia biznesu. To rozwiązanie coraz chętniej wybierane przez osoby, które nie chcą całkowicie rezygnować z działalności, ale potrzebują przerwy – z powodów finansowych, osobistych albo po prostu z braku klientów.
Co na to eksperci?
Prawnicy i ekonomiści zwracają uwagę, że sytuacja nie jest dramatyczna, ale też nie daje powodów do optymizmu. Z jednej strony nie mamy lawiny upadłości, z drugiej – wciąż brakuje sygnałów o mocnym odbiciu. Zdaniem ekspertów popularność zawieszania firmy pokazuje, że przedsiębiorcy wolą przeczekać trudniejszy okres, zamiast definitywnie zamykać swoją działalność.
Czy nowe firmy równoważą zamknięcia?
W pierwszej połowie 2025 roku otwarto 149 tysięcy nowych jednoosobowych działalności, a więc więcej niż zamknięto. To dobry znak, bo oznacza, że przedsiębiorczość w Polsce wciąż przyciąga nowych chętnych. Nie wszędzie jednak wygląda to tak samo. W kilku województwach, m.in. śląskim i zachodniopomorskim, liczba zamkniętych JDG przewyższyła liczbę nowych. W regionach przemysłowych eksperci wiążą to m.in. z trudnościami w branży motoryzacyjnej.
Podsumowanie
Pierwsze pół roku 2025 pokazuje, że polski mikro-biznes działa w warunkach niepewności. Wysoka liczba zawieszeń i stabilna liczba zamknięć potwierdzają, że przedsiębiorcy wolą ostrożnie przeczekać gorsze czasy, niż ryzykować dalsze straty.
Najważniejsze wnioski:
- liczba likwidacji firm utrzymuje się na podobnym poziomie jak rok wcześniej,
- zawieszenia działalności stają się najczęściej wybieraną formą „oddechu”,
- mimo trudności, nadal powstaje sporo nowych JDG.